Przechodząc jednak do tematu postu przedstawię, co udało mi się wykończyć w marcu.
Mimo, że do tej pory zużywając po kilkanaście opakowań tego typu kosmetyków to nie zauważyłam jakiś większych zmian, ale jakoś widząc na sklepowych półkach takie kosmetyki nie mogę się powstrzymać i wrzucam do koszyka. Z tych trzech najbardziej jestem zadowolona z Perfecty, po nałożeniu na skórę czuje się gorąco. Bielenda zawiodła mnie bardzo, nie było żadnych nawet najmniejszych zmian. Co do Eveline to mam mieszane uczucia, niby piersi są jędrniejsze, bardziej wyrzeźbione to jednak główne jego zadanie, czyli powiększenie nie zostało w ogóle spełnione.
Zaczynając od kremu ochronnego do twarzy Soraya muszę przyznać, że byłam zadowolona z jego działania, krem ten jest przeznaczony głównie na zimę, ma chronić skórę przed mrozem, wiatrem i śniegiem. Niestety krem jest z edycji limitowanej i choć szukałam go w różnych sklepach to niestety z negatywnym wynikiem.
Nawilżające mleczko do ciała do skóry suchej Vichy. Choć nie mam suchej skóry, to jednak łokcie są przesuszone i mleczko sobie z nimi poradziło, efekt co prawda nie był długotrwały, po nałożeniu wieczorem łokcie były miłe, delikatne jednak rankiem czar pryskał.
Krem do stóp Avon o zapachu lawendy stał się moim ulubieńcem, ma piękny zapach, a co najważniejsze odżywia stopy, które są milutkie w dotyku. Niestety albo jestem ślepa albo krem w katalogu już się nie pojawia, a naprawdę szkoda.
Głęboko oczyszczający tonik do twarzy, używam go dwa razy dziennie po zmyciu makijażu , oraz rano po przebudzeniu. Po użyciu twarz jest zaczerwieniona ale i świeża. Ogólnie ma u mnie plusa.
Emulsja do kąpieli Fitti o zapachu konwaliowym. Dobrze się pieni, pozostawia ładny zapach konwalii. Nie podrażnia skóry.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie <3
Ja z tego serum Eveline jestem bardzo zadowolona! Piersi powiększyło, co prawda minimalnie, ale zawsze to coś...za to nadało im piękny kształt i bardzo ujędrniło!
OdpowiedzUsuńNic z nich jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńSerum z Eveline chętnie bym przetestowała, bo bardzo lubię kosmetyki z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się tytuł wpisu. Głodnemu chleb na myśli ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńMiałam w domu Beielende i również nic nie pomogła ;/:)
OdpowiedzUsuńZapraszamy do nas, jeżeli masz ochotę : thisismyrealstyle.blogspot.com :)